Chusta niejedno ma imię – mały przewodnik o tym, w czym nosić

Chusta jest uniwersalnym narzędziem, w którym możemy bezpiecznie i zdrowo nosić dzieci już od pierwszych dni życia, zapewniając wygodną, fizjologiczną pozycję. Jednak nawet w przypadku chust mamy do wyboru kilka opcji, a każda z nich ma swoje plusy i minusy, które warto poznać, żeby móc zdecydować, którą z nich wybrać, żeby jak najlepiej spełniała Wasze potrzeby.

Zasadniczo wyróżnić możemy 3 podstawowe rodzaje chust:

  • chusta tkana długa
  • chusta kółkowa
  • chusta elastyczna

CHUSTA TKANA DŁUGA

Chusta tkana to długi pas bardzo wytrzymałego materiału utkanego z naturalnych włókien, o szerokości ok. 70cm, dostępne w różnych rozmiarach (najczęściej spotykana w 4 podstawowych długościach od 3,6 do 5,2 metra), rozmiar chusty dobieramy do wybranego wiązania i rozmiaru rodzica. Chusty mają kształt równoległoboku (końce są cięte pod skosem!) Poza długością chusty tkane różnią się między sobą splotem, gramaturą, składem i sposobem tkania ale temat jest tak szeroki, że poświęcę temu osobny artykuł.

Chusta tkana długa to najpopularniejsze i najbardziej uniwersalne ze wszystkich dostępnych rozwiązań do noszenia dzieci – można w nich nosić zarówno noworodki (w tym wcześniaki o ile ich ogólny stan zdrowia na to pozwala), niemowlęta, starszaki, a nawet zrobić hamak czy huśtawkę na pobliskim drzewie i korzystać z niej całą rodziną 😀

Szeroki wachlarz dostępnych możliwości pozwala dostosować sposób noszenia do aktualnych potrzeb, wieku i wagi malucha, a także indywidualnych predyspozycji dziecka i rodzica. Ogromny wybór wiązań z możliwościami modyfikacji pozwala nam nosić dziecko na wiele sposobów: z przodu w pozycji klasycznej lub tzw. „kołysce” (tylko po konsultacji z doradcą), z boku i na plecach rodzica, zapewniając dziecku fizjologiczną pozycję adekwatną do jego etapu rozwojowego. W większości wiązań równomiernie rozkłada ciężar dziecka na rodzicu, zapewniając równomierną, symetryczną stymulację dzięki czemu wspiera prawidłowy rozwój dziecka i nie powoduje przeciążeń u rodzica.

Kolejną zaletą chust tkanych jest ich stała wartość i żywotność. Naturalne włókna w solidnym splocie nie zużywają się podczas pracy materiału. Im dłużej chusta jest używana tym bardziej mięknie i staje się milsza w dotyku.

Pomimo tylu zalet chusta długa często przeraża początkujących rodziców – zawiązanie jej wydaje się skomplikowane, konieczność dociągania chusty na dziecku powoduje, że boją się nawet spróbować i z góry odrzucają to rozwiązanie, zakładając, że sobie z nim nie poradzą. Czy słusznie? Oczywiście, że nie! Zawiązanie chusty długiej naprawdę nie jest takie trudne jakby się mogło wydawać, a po krótkim czasie zajmuje dosłownie minutę. Oczywiście ludzie są różni i jednym nauka dociągania przychodzi z łatwością, inni potrzebują kilku czy kilkunastu prób, żeby załapać o co chodzi, jednak zdecydowana większość rodziców zgodnie twierdzi, że nie taki diabeł straszny, jak go malują 🙂

Pamiętajcie, że w razie wątpliwości zawsze warto zasięgnąć porady doradcy noszenia, który nie tylko przedstawi Wam możliwości i nauczy techniki wiązania, ale również da poczucie bezpieczeństwa i pewności siebie, zaasekuruje przy pierwszych próbach i zdradzi sporo trików ułatwiających wiązanie. W sieci dostępnych jest wiele filmików instruktażowych i sporo osób skutecznie uczy się z nich, jednak pamiętajcie, że różnimy się od siebie – każdy ma inny zakres ruchów, postawę, wzorce ruchowe, koordynację czy wrażliwość dotykową i tylko w bezpośrednim kontakcie doradca noszenia jest w stanie zaproponować Wam wiązanie dopasowane do Waszych konkretnych potrzeb, podpowiedzieć na co zwrócić uwagę i nad czym popracować, a także wychwycić drobne błędy i przyzwyczajenia.

Z doświadczenia wiem także, że sporo problemów z chustą długą wynika po prostu z błędów popełnianych nieświadomie przez rodziców i czasem wystarczy mała korekta sposobu wiązania, czy niewielka zmiana przyzwyczajeń i nagle magia chusty zaczyna działać J Dlatego myślę, że nie warto z góry skreślać chusty długiej, tylko skontaktować się z doradcą, który albo rozwieje obawy, albo znajdzie inne rozwiązanie dostosowane do Waszych potrzeb 🙂

CHUSTA KÓŁKOWA

 Swoją nazwę zawdzięczają dwóm kółkom wszytym w jeden koniec chusty. Ich długość to zazwyczaj od 1,7 – 2,1m, długość dobieramy do rozmiaru rodzica. Jeśli chodzi o materiał to jest to tkanina, tak samo jak w przypadku chusty długiej i przy wyborze parametrów stosujemy się do tych samych zasad.
Przy zakupie warto zwrócić uwagę, żeby kółka w chuście były metalowe (niektóre firmy produkują tańsze wersje chust z kółkami plastikowymi i jako doradca nie polecam takiego rozwiązania).

W chustach kółkowych – tak samo jak w chustach długich – możemy nosić dzieci niezależnie od wieku, wagi czy etapu rozwojowego w kilku pozycjach: od urodzenia brzuszek do brzuszka lub kołyski (po konsultacji z doradcą), na biodrze (polecane dla starszych, ciekawych świata dzieci) albo na plecach.

Podstawowe wiązanie jest proste w konstrukcji i zajmuje niewiele czasu. Kółka pełnią rolę samozaciskającej się blokady, która odpowiednio zawiązana trzyma napięcie chusty i zapewnia dziecku stabilną pozycję. W dodatku całe ‘wiązanie’ możemy sobie przygotować wcześniej, a w razie potrzeby wystarczy jedynie założyć chustę na siebie i dociągnąć materiał. Z tego względu chusta kółkowa często jest postrzegana i polecana rodzicom jako łatwiejsza i szybsza w obsłudze od chusty tkanej. Jednak należy pamiętać, że samo pozycjonowanie dziecka się nie zmienia – aby noszenie było zdrowe i bezpieczne pozycja dziecka powinna być zawsze taka sama, dostosowana do jego etapu rozwojowego, niezależnie czy nosimy w chuście długiej, kółkowej, elastycznej, czy jakimkolwiek innym narzędziu. W przypadku chusty kółkowej jest to podwójnie ważne, ponieważ ze względu na konstrukcję wiązania tylko prawidłowa pozycja dziecka i odpowiednie dociągnięcie materiału gwarantuje dziecku bezpieczeństwo. Wbrew pozorom motania chusty kółkowej, tak samo jak długiej, trzeba się nauczyć – jednoczesne podtrzymywanie dziecka, dociąganie chusty i pilnowanie, żeby kółka nie ‘zjechały’ wymaga chwili skupienia i pewnej koordynacji.

Ponadto należy pamiętać, że w przeciwieństwie do chust elastycznych i tkanych chusty kółkowe są narzędziem asymetrycznym zarówno dla dziecka, jak i rodzica.
W przypadku najmniejszych dzieci (nie siadających samodzielnie) stosujemy tzw. odwrócenie krawędzi – jest to zabieg pozwalający poprawić symetrię pozycji dziecka, jednak nigdy nie osiągniemy pełnej symetrii. Trzeba również pamiętać o zmianie stron motania – to bardzo ważne zarówno dla dziecka, żeby zapewnić mu obustronną stymulację, jak i dla osoby noszącej, ponieważ chusta kółkowa obciąża asymetrycznie – cały ciężar dziecka spoczywa jednym ramieniu, więc przy dłuższym użytkowaniu na jedną stronę może powodować przeciążenia i przynieść więcej szkody, niż pożytku.

Przy okazji rozwieję pewien mit: nie ma żadnych sztywnych ograniczeń czasowych dla noszenia w chuście kółkowej. Jak we wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek, a wszystko będzie dobrze 🙂

Podsumowując: chusty kółkowe są bardzo przydatnym towarzyszem chusty długiej, jednak ja nie traktuję ich jako zamiennik, bo mają zupełnie inne zastosowanie – bardziej jako dodatek 🙂 Chusta kółkowa jest świetnym wyborem na tzw. szybkie akcje – doskonale sprawdzają się podczas krótkich tras, przy przenoszeniu dziecka z auta do sklepu, na szybkie zakupy, przy wchodzeniu po schodach, usypianiu maluszka, krótkim wyjściu z psem czy awaryjnym doniesieniu dziecka do celu, kiedy wózek zacznie parzyć w pupę lub starszakowi zmęczą się nóżki na ‘ostatniej prostej’ do domu J Dodatkowo kompaktowe rozmiary chusty kółkowej sprawiają, że z łatwością zmieści się nawet w niewielkiej torebce lub pod wózkiem, więc możemy mieć ją zawsze przy sobie, a przy wiązaniu nie zamiatamy ogonami po klatce schodowej czy parkingu. Na wycieczki, dłuższe spacery czy drzemki mimo wszystko polecam jednak chustę długą.

P.S. W chuście kółkowej widoczne są obie strony chusty, warto o tym pamiętać przy zakupie i w tej opcji wybierać chusty, który mają ładny rewers 😀

CHUSTA ELASTYCZNA

Chusta elastyczna na pierwszy rzut oka jest bardzo podobna do chusty tkanej, ale to tylko pozory – w rzeczywistości różnią się jak niebo i ziemia.
Po pierwsze co najmniej istotne, ale często pozwala już po pierwszym spojrzeniu, nawet na zdjęciu odróżnić jest fakt, że chusty elastyczne są zazwyczaj jednokolorowe, gładkie a ich krawędzie są obszyte szwem typu owerlok – w przeciwieństwie do chust tkanych, które najczęściej mają różne kolory i wzory a ich krawędzie są ‘podłożone’.

Chusty elastyczne są zrobione z dzianiny (najczęściej bawełna z dodatkiem elastanu), występują w jednym rozmiarze ok. 5m. i klasycznie wiążemy z niej tylko jedno wiązanie, które wymaga aż trzech warstw materiału na dziecku. Jest to optymalny sposób, żeby zabezpieczyć pozycję malucha, ale… wyobraźcie sobie lato, słoneczko w pełni i tyle warstw sztucznego materiału na sobie. Wiązanie niewątpliwie jest mało przewiewne i łatwo się w nim spocić.

Chusta elastyczna, to kolejna z chust, która ma opinię łatwiejszej w obsłudze od chusty tkanej, ze względu na brak potrzeby dociągania materiału. Do chusty elastycznej mamy jedno podstawowe wiązanie, które rodzic wiąże ciasno na sobie, a dziecko umieszcza w niej po zawiązaniu węzła. Może być idealnym rozwiązaniem dla rodziców z niepełnosprawnościami lub problemami zdrowotnymi, które uniemożliwiają dociągnięcie klasycznej chusty tkanej (np. często spotykany w okresie okołociążowym zespół cieśni nadgarstka). Zwróćcie jednak uwagę, że sam sposób wiązania zajmuje tyle samo czasu i energii jak w przypadku chusty tkanej. W dodatku, żeby chusta elastyczna spełniała swoją rolę i była w stanie utrzymać pozycję dziecka musi być zawiązana dość ciasno, więc też musicie ‘kombinować’ jak naciągnąć materiał na dziecko, a i pozycjonowanie malucha też nie różni się specjalnie od tego w chuście tkanej.

Ogromnym plusem tego rozwiązania jest fakt, że do raz zawiązanej na sobie chusty możemy wkładać i wyciągać dziecko kilkukrotnie bez konieczności ściągania chusty z siebie i ponownego jej wiązania, więc może to być idealna opcja dla mam, które np. dużo jeżdżą autem, albo mają do załatwiania sporo spraw, gdzie trzeba co chwile wyciągać dziecko z chusty i wkładać je z powrotem.

Często początkujący rodzice decydują się na chustę elastyczną widząc zdjęcia, na których jedna z bocznych pół chusty jest naciągnięta na główkę dziecka – czują się bezpieczniej widząc, że główka dziecka jest ‘podtrzymana’ przez materiał. Jest to bardzo złudne, ponieważ chociaż takie naciągnięcie poły jest w tym wypadku dozwolone, to przy prawidłowej pozycji dziecka nie powinno być potrzebne. W prawidłowo zamotanej chuście główka dziecka jest stabilnie oparta o klatkę piersiową noszącego, jeśli czujecie, że tak nie jest i konieczne jest jej ustabilizowanie przez materiał, to oznacza, że… pozycja dziecka nie jest prawidłowa i trzeba ją poprawić, bo oprócz ‘lecącej’ główki jest obciążany również kręgosłup i mięśnie dziecka oraz jego bioderka. Dodatkowo takie naciągnięcie materiału może stymulować potylicę bodźcując dziecko do wyprostu i odginania główki w tył, więc chcąc poprawić sytuację tylko ją pogarszacie. Błędne koło, prawda? 🙂

Minusem chust elastycznych jest fakt, że jest to rozwiązanie tymczasowe – najlepiej sprawdzają się w przypadku noworodków i małych niemowląt. W przypadku dzieci o wadze 5-6kg przestaje spełniać swoją funkcję – materiał sprężynuje, powodując niepożądane zmiany pozycji dziecka oraz dyskomfort dla noszącego, więc jeśli rodzice polubią się z noszeniem to po krótkim czasie i tak trzeba będzie poszukać kolejnego rozwiązania (najczęściej w postaci chusty tkanej).

Warto też wspomnieć, że w przeciwieństwie do chust tkanych elastyki zużywają się z czasem – włókna ulegają nieodwracalnemu rozciągnięciu, a chusta traci swoje właściwości, więc jeśli decydujecie się na to rozwiązanie zdecydowanie polecam zakup chusty nowej.

PRODUKT CHUSTOPODOBNY – POŚCIELÓWKA

W internecie możecie natknąć się także na kuszącą na tle pozostałych chust okazję cenową. Uważajcie, bo w większości przypadków są to wytwory chustopodobne, które w rzeczywistości są tylko podróbką chusty tkanej. W środowisku nazywamy ją pościelówką, ze względu na zwykły prosty splot, taki sam jak w jak w zestawach pościeli sypialnianej.

Materiał z którego jest wykonana przypomina zasłonki z pokoju dziecięcego. Charakterystyczną cechą jest brak dwustronności – prawa strona ma nadrukowane wzory a lewa już nie.

Co w takim razie spowodowało, że takie podróbki krążą w obiegu? Jak to często bywa chodzi o pieniądze. Ceny pościelówek są dużo niższe niż chust tkanych – na serwisach sprzedażowych można znaleźć takie egzemplarze już w okolicy 30 – 50 złotych. Jednak, z ręką na sercu – w tym wypadku nie warto oszczędzać. Pieniądze będą wyrzucone w błoto.  Pościelówka nie przejmuje ciężaru dziecka, nie odciąża osoby noszącej a jej dociąganie może skutecznie zniechęcić. Materiał o splocie prostym często ma ładne wzorki jednak jest cienki, sztywny i zdecydowanie gorzej pracuje. Chusty pościelowej nie odsprzedacie także na rynku wtórnym – osoby zorientowane wiedzą, że nie jest to produkt godny polecenia.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *