“Tajemnicze przesyłki z woreczkami w środku, hierarchia popularności, chusty warte używanego Harleya oraz mnóstwo dzieci na zdjęciach. Wiązanych po to by się uśmiechnęły. Wiązanych mocno, krępowanych, po to by popularność na fb mogła wzrosnąć.
Zaczęło się niepozornie. Wiesz, widziałam jak koleżanka nosi. Niezobowiązująco spróbuję. Przecież w Afryce to normalne. Wszyscy stamtąd pochodzimy, a co w genach nikt nie wypleni.
No i poszło. Jak wspaniale mieć wolne ręce, kiedy dziecko śpi. Ale wiesz. Przecież jak jedną chustę wezmę do prania to druga by się przydała. Spoko. Luz. I tak warta mniej niż wózek dziecięcy.
A wiesz, że jak skończy rok to będziemy mogli wózek sprzedać?
No i czas mija. Chust pojawia się więcej. Bo macanki… Wymieniam się. Nie wszystkie moje itd.
Do pracy przychodzi coraz więcej paczek. coraz więcej ja też wysyłam. A w tych paczkach…
Chusty są owszem. Ale woreczki są też załączane. Czasem ze słodyczami, czasem z grzechotkami, a czasem z białym proszkiem. Podobno próbki nowego proszku LEVEL (artykuł nie zawiera lokowania produktu). Musicie spróbować. Dla niemowląt tak rewelacyjny, że nawet wolniej się brudzą.
A czasem pieniądze. Ale po to by składkę uiścić. Podejrzewam piramidę finansową, ale mogę się mylić. W końcu i tak moja Marysia nie potraktuje poważnie tego co powiem.
Poprosiłem raz o wzięcie mnie na zjazd. Odbywał się w lesie. Przyjemna łączka pod Stargardem w miejscami na ognisko grill, mały plac zabaw i matki noszące w chustach. Ale co się okazuje.
Ja spodziewałem się survivalowego obozu z podziałem na biegi na 3, 6 i 12 km z przeszkodami. Z przywiązanym dzieckiem oczywiście w chuście. Ale nic z tych rzeczy. Nie dość, że towarzystwo nieruchawe, to o zgrozo odkryłem środki transportu dla dzieci matek zadeklarowanych chustoświrek.
Wózki dziecięce.
I co słyszę od większości: CHusty Używam Już Epizodycznie. Skrót tej hipokryzji odtwórzcie sobie z dużych liter z tego cytatu.
Lucyna jest naszym trzecim dzieckiem. Pierwszym noszonym w chuście. Przez pierwsze trzy miesiące dziecko się przyzwyczaja. Teraz nawet się cieszy, kiedy żagiel chusty rozpościera się między ramionami Marysi i ciągnie ją krzycząc apa (czasem dodaje nazwę środka przeciwbólowego – jesteśmy z żoną farmaceutami).
Ale nasz bąbel nauczył się zasypiać też będąc noszonym. Tak więc, gdy zostałem z nią sam szybko odpaliłem na youtube jak wiązać chustę. Instrukcja dla myślącego wolniej (mężczyzny). Pani trzy raz przełożyła chustę i lalka bezpiecznie zawisła na plecach. Super. Umiem. Ale, że jestem przezornym rodzicem i mam dwójkę starszych dzieci prób dokonywałem nad łóżkiem.
I muszę stwierdzić, że mam kochane dziecko. Wiercić oczywiście się wierciła, ale mimo, że wypadła podczas wiązań z trzy razy to nic mamie nie powiedziała.
Próby zakończone całkowicie beznadzieją sytuacją. Dziecko płacze. Nie może zasnąć, a ja nie wiem co robić. Więc ponownie youtube. Węzły marynarskie. Niestandardowe, ale na uśpienie wystarczyły.
Dziecko zasnęło. Może z niedotlenienia, ale śpi.
Tylko jeszcze ostatnia czynność. Transfer. Rozczarowanie nazwą totalne. Myślałem, że moja żona zaczyna rozumieć, a może nawet trochę interesować się piłką nożną. A tu szok. Gdy położenie dziecka z pleców do łóżka wywołuje u kobiety uśmiech jaki u mnie (Juventino) fakt, że CR7 przeszedł do jedynego słusznego klubu.
Zgłaszać na Policję? Nie ma chyba odpowiednich paragrafów.
Do lekarza? Może zdiagnozują wreszcie to całe chustoświrstwo.
W każdym razie łatwo nie jest, kasa pustoszeje (może do KNF zgłosić jako piramidę finansową). Ale przecież całe to zamieszanie ma trwać tylko do 3 roku życia dziecka. Więc jakoś trzeba będzie przeżyć.
A wspomnienia zostaną…”
Tak wygląda Nasz Chustoświat okiem Ojca trójki dzieci i osobistego Męża MaRyśki. Dobrze, że wyrzucił to z siebie ;D Jego ironiczny teskt rozbawił mnie do łez 😉 Jak reagują Wasi mężowie ? Podzielają Wasz entuzjazm czy patrzą na Chustoświrstwo z dystansem ? Koniecznie podzielcie się z nami ich odczuciami !
